Halo? Słucham! Czyli polecanka podcastowe

15 maja 2015
 Wierzcie lub nie, ale mając do wyboru muzykę w radiu i gadanie w radiu, zawsze wybieram gadanie. Nikt w moim otoczeniu tego nie rozumie – ilekroć jadę z kimś samochodem, a w Trójce (jedynej uznawanej przeze mnie stacji) zaczyna się reportaż, albo, nie daj boże, wywiad z politykiem, ta druga osoba rzuca się automatycznie w stronę pulpitu żeby zmienić stację i napotyka moje stanowcze: „NIE! Zostaw”. Tak już mam – muzyki słucham tylko wtedy kiedy naprawdę muszę się na czymś skupić i nie chcę się rozpraszać. Natomiast na co dzień o wiele bardziej interesują mnie opowieści, dyskusje, reportaże i wywiady. A, że radiu nie ma miejsca na osobną audycję na każdy interesujący mnie temat pozostają mi tylko podcasty. I to o nich będzie dzisiejsza notka. W ramach mojej osobistej, jednoosobowej akcji „Słuchajmy podcastów bo są dobre i warte słuchania” przygotowałam dla was listę podcastów, których słucham najczęściej, po polsku i angielsku. Znajdzie się tutaj kilka pozycji bardziej oczywistych i kilka takich, o których, mam nadzieję, przeczytacie po raz pierwszy. Mogę wam od razu powiedzieć jaka oczywista audycja na mojej liście się nie znalazła – Welcome to Night Vale. Już kilka razy zabierałam się za ten podcast i (nie bijcie), w ogóle mnie nie wciągnął. Nie będę też pisać o Serial, ponieważ poświęciłam mu już wcześniej osobny wpis. Kolejność na liście jest przypadkowa. [aby przejść na stronę podcastu, kliknij jego nazwę w nagłówku]

Podcasty po angielsku:

1. ReplyAll


Jedno z moich najnowszych odkryć, które podbiło mnie już od pierwszej minuty słuchania. Reply All to reportażowy podcast o… Internecie. I jeśli wydawało się wam, że żadna historia w sieci was już nie zaskoczy, każdy następy odcinek tej audycji będzie wam udowadniał, że się myliliście. Odcinki trwają zawsze około pół godziny i za każdym razem traktują o historiach w różnym stopniu powiązanych z siecią. Reply All nie polega jedynie na podsuwaniu słuchaczowi suchych faktów – twórcy zawsze kontaktują się z bohaterami swoich historii i pozwalają im wypowiedzieć się na antenie. Jest tutaj kilka odcinków o różnych niecodziennych aplikacjach (jak np. Venmo, które pozwala przesyłać drobne kwoty przez telefon, ale jednocześnie na swojej stronie głównej udostępnia podgląd tytułów wszystkich transakcji na żywo), wywiad z autorką Jennicam (pierwsza dziewczyna, która transmitowała swoje codziennie życie do sieci za pomocą kamerki internetowej), czy na przykład historia hakera, który po wyjściu z więzienia nie może dotykać ŻADNYCH przedmiotów z podłączeniem do Internetu (nie wyobrażacie sobie nawet jak taki wyrok może utrudnić życie). Reply All jest niesamowicie ciekawe i bardzo profesjonalnie wykonane. Nic dziwnego, gdyż jego autorzy inspirują się mocno następnym podcastem, czyli…

2. This American Life


Często się słyszy, że najpopularniejszym podcastem na świecie jest Welcome to Night Vale, albo (od niedawna) Serial. Otóż nie moi drodzy – najczęściej ściąganym podcastem już od dawna jest This American Life. I jeśli w czasie słuchania zauważycie pewnie podobieństwa pomiędzy nim, a Serial to idziecie dobrą drogą, ponieważ Serial jest jego spin-offem i pracują przy nim ci sami redaktorzy. This American Life nie zaczynał jako podcast – był nagrywany jeszcze długo przed tym zanim ludzie zaczęli ściągać audycje z Internetu. To reportażowy program puszczany w wielu amerykańskich stacjach radiowych, nawiązujący do bieżących wydarzeń i problemów społecznych. Nie byłam pewna, czy mi się spodoba dopóki nie przesłuchałam dwuczęściowego odcinka nagranego w zeszłym roku po zamieszkach w Ferguson, który omawiał problem rasizmu wśród amerykańskich policjantów. Innymi słowy – dziennikarstwo na najwyższym poziomie.

3. Popculture Happy Hour

 
Istnieje mnóstwo popkulturowych podcastów, zwłaszcza amerykańskich, ale jeśli miałabym wam polecić jeden, to Popculture Happy Hour od radia NPR jest chyba najlepszy. PHH omawia co tydzień najświeższe wydarzenia kulturalne, premiery filmowe, serialowe i książkowe. Redaktorzy i goście nie zawsze się ze sobą zgadzają, ale słucha się ich bardzo przyjemnie. Jeśli komuś nie wystarcza popkulturowa oferta podcastowa dostępna na naszym polskim poletku, gorąco zachęcam żeby sięgnąć po PPH.

4. BizzareStates


Wszystkie podcasty z Nerdist są niesamowicie ciekawe, ale mój ulubiony to Bizzare States. Nie wiem właściwie jak do tego doszło, ponieważ piszę to jako osoba, która nigdy w życiu nie była w kinie na horrorze i boi się chodzić sama wychodzić po zmroku. Bizzare States to podcast o wszystkich dziwnych i niepokojących zjawiskach zw klimatach horrorów i thrillerów: historie o duchach, niewyjaśnione śmierci, seryjni mordercy itd. Dla mnie najgorsze są te fragmenty, w których redaktorzy czytają historie od czytelników – niektóre są tak okropne, że muszę sobie robić przerwę w słuchaniu, mimo że jest samo południe a słońce za oknem praży jak szalone. Pierwszy przesłuchany przeze mnie odcinek opowiadał o tajemnicach Disneylandu, ludziach, którzy tam zginęli i duchach, które pojawiają się na nagraniach z kamer przemysłowych. Można sobie te wszystkie video znaleźć na YouTube. Powiem wam tylko tyle – super creepy, nie wiem czy wciąż mam po tym ochotę jechać do Disneylandu… Po za tym to właśnie z Bizzare States dowiedziałam się o istnieniu takiego serialu HBO jak Życie i śmierci Roberta Dursta, który jest genialny i gwarantuję, że zostawi was ze szczęką walającą się po podłodze. MUSICIE go obejrzeć. ( inny podcast w podobnych klimatach to Real Ghost Stories Podcast).

5. Rotoscopers– Animation Addicts

the-land-before-time-rotoscopers-animation-addicts-album-art

Audycja najbardziej zahaczająca o moje zakątki nerdyzmu, czyli program tylko i wyłącznie o filmach animowanych. Każdy odcinek to cała godzina gadania na temat jednego filmu, omawiania historii, kontrowersji, obsady i ciekawostek z nim związanych (np.: dlaczego zremasterowana wersja Kopciuszka na DVD ssie). Podcast nie zamyka się jedynie na Disneyu ani nowszych produkcjach, niekiedy sięga po tytuły, o których sama nie słyszałam, albo słyszałam mało. A czasami pozwala rozbudzić w sobie stare dziecięce traumy – ostatni odcinek omawia Wodnikowe Wzgórze z 1978. Ludzie, ja nawet nie widziałam tego filmu, a i tak mam po nim traumę. Ten konkretny odcinek naprowadził mnie na krótką serię filmów na YouTube – Animation Horrors przedstawiająca najbardziej przerażające fragmenty filmów animowanych (nie wiem jak rodzice mogli mi pokazywać Dumbo z tą całą sceną snu). Czy ktoś widział Felidae? Brrrrr…
Zabieranie się za komiksy Marvela, a zwłaszcza za X-men jest przedsięwzięciem skomplikowanym i wymagającym mnóstwa czasu. Nadrobienie ponad 50 lat historii to poważne wyzwanie, a wierzcie mi, w przypadku X-men niekiedy nie warto nawet wracać nawet do tych antycznych czasów lat 60. – były straszne. Aby wspomóc zagubionych i nowych fanów Rachel i Miles postanowili nagrać podcast, który będzie omawiał CAŁĄ historię mutantów od ich pierwszego numeru. Poważnie – CAŁĄ. Ci ludzie to nerdowi święci. Ich audycję idealnie podsumowuje jej podtytuł: BECAUSE IT’S ABOUT TIME SOMEONE DID. A o powadze wyzwania, jakie sobie postawili, niech świadczy fakt, iż każdy odcinek rozpoczyna się przywołaniem jakiegoś bzdurnie skomplikowanego rozwiązania fabularnego, po którym Miles wykrzykuje WHAT?! i w tym momencie wchodzi czołówka. Wierzcie mi, bzdur do tego segmentu im nigdy nie braknie. Bo niektóre historie w X-men są naprawdę idiotyczne. W chwili obecnej odcinki dobrnęły w okolice powstania X-Factor (czyli jeszcze dobre kilkadziesiąt lat historii przed nimi), ale niecierpliwym polecam odszukać sobie godzinne podsumowanie wszystkich dotychczasowych audycji, która ukazała się kilka tygodni temu, bo nawet ono pozwala całkiem dobrze ogarnąć większość wydarzeń. Dodatkowo prowadzący wypuszczają również filmiki recenzujące najnowsze zeszyty X-komiksów. Je również warto śledzić, bo sami redaktorzy są niesamowicie sympatyczni i mają niezwykle ciekawe opinie dotyczące tego jak rozwijają się niektóre historie.

 

Podcasty po polsku:

1. Myszmasz

 podcastlogocopy1
Pierwsza oczywista oczywistość na mojej liście. Myszmasz to idealny sposób na dobre rozpoczęcie tygodnia (chyba, że ma akurat opóźnienie w nadawaniu). Podcast popkulturalny w trzech osobach: Myszy, Kamila i Krzyśka, jest wszystkim tym czym powinna być dobra audycja o tym co w geekowie piszczy. Co dzień znajdzie się tu przegląd newsów, recenzje ostatnich odcinków seriali i podsumowanie każdego prowadzącego o tym czego kulturowego doświadczył w ostatnim tygodniu. Z Krzyśkiem łączy mnie rozmiłowanie w Marvelu, z Myszą wszystko inne co łączy się ze squeekowaniem na pierwociny popkultury. Myszmasz to jedyny podcast we wszechświecie, który nagra dla was piosenkę o zębatej waginie na melodię Hakuna Matata jeśli go o to poprosicie (tak, nadal mam to na dzwonku, jeśli kogoś to interesuje). 

2. Masa Kultury

Niby również podcast popkulturalny, ale nie do końca – para panów prowadzących rozprawia o rzeczach oczywistych: newsach z popkultury, muzyce, filmach, czy aferach, ale znajdzie się tu również miejsce na nostalgiczne powroty do lat 90’, listy ulubionych kreskówek z dzieciństwa, czy ich openingów i trochę satyry z bardziej lub mniej żenującymi żartami. Dodatkowo mój ulubiony segment „Poczytaj mi Mako” – niezależna emanacja głębokiego jak studnia męskiego głosu, który czyta przetłumaczone na polski teksty zagranicznych przebojów. Głębia głosu bynajmniej nie idzie w parze z głębią tekstów.
Najświeższa propozycja, czyli owoc współpracy Pawła Opydo z bloga Zombie Samuraj i Kasi Czajki ze Zwierza popkulturalnego. Nie sugerujcie się symbolem „vs” w tytule – to ten niespotykany typ programu, w którym prowadzący wciąż się ze sobą zgadzają, co nie wpływa jednak na poziom dyskusji (choć w sumie mam nadzieję, że pojawi się w końcu odcinek, w którym autorzy się ze sobą porządnie pokłócą, a ja będę mogła z satysfakcją wcinać po popcorn). ZvZ wykracza poza tematykę popkulturalną i zahacza o socjologię, technologię i inne tematy, które akurat się prowadzącym nasuną. I o Benedicta Cumberbatcha. Bez Benedicta nie ma odcinka.

4. Archiwum Polskiego Radia

Wiem, Polskie Radio to nie podcast, ale jego strona internetowa pozwala na odsłuchiwanie starych audycji kiedy się chce, więc w sumie spełnia podobną funkcję. Dodatkowo witryna ma taki zmyślny odtwarzacz, w którym można dodać kolejne pozycje do playlisty z ulubionymi programami – bez reklam i długich przerw muzycznych. Przynajmniej raz w tygodniu robię sobie odsłuchiwanie najciekawszych audycji z kilku poprzednich tygodni. Jest to o tyle przydatne, że najbardziej interesujące mnie programy są puszczanie późno wieczorem, kiedy mam sto tysięcy innych ciekawszych rzeczy do zrobienia: „Klub Trójki”,czy „Z najwyższej półki”.
* * *
I to by było na tyle w dzisiejszym odcinku. Podcasty to o tyle wdzięczny temat, że co chwilę odkrywam nowe audycje i wiem, że jest jeszcze mnóstwo takich, o których nie słyszałam. Także możliwe, że za kilka miesięcy pojawi się nowa notka z nowymi programami wartymi polecenia. Do tego czasu możecie nadrabiać powyższe. Mam nadzieję, że się spodobają.

Podobne posty